PL EN
decorative

Muzyka nowa - stereotypy

krzysztof kolo.jpg

‚…Co mnie obchodzi publiczność? Przecież ja nie prowadzę restauracji!..”

 

Słowa te wypowiedziane prawie sto lat temu przez znanego kompozytora również dziś zbulwersowałyby większość dyrektorów filharmonii, którzy muszą dbać o pełną salę, wpływy z koncertów oraz zaspokajanie oczekiwań publiczności, swoich zwierzchników, donatorów i sponsorów.

 

Instytucje filharmoniczne przez dekady swojej działaności wypracowały sprawdzone sposoby trafiania z ofertą do szerokiego kręgu publiczności. Jednym z najpowszechniej stosowanych schematów budowania programów koncertowych jest oparcie go na uwerturze (lub innym samodzielnym utworze wprowadzającym), popisowym występie uznanego solisty (najlepiej w jakimś często grywanym koncercie) i na „daniu głównym” w postaci którejś z „wielkich” klasyczno-romantycznych symfonii.

 

Organizatorom koncertów muzyki współczesnej trudno jest sprostać przyzwyczajeniom tradycyjnej publiczności, oczekującej „przyjaznych” harmonii, pięknych melodii, które zostają w pamięci po koncercie i sprawdzonym form dzieł, o zrozumiałej narracji, nie wymagającej specjalnego przygotowania i komentarza wprowadzającego.

Wiele znaczących dzieł współczesnych to utwory kilku lub kilkunastominutowe wymagające innego podejścia do programowania koncertu. Często są to dzieła w których twórcy szukają nowych rozwiązań formalnych, harmonicznych, brzmieniowych i wyrazowych, tworzą lub rozwijają swój własny język kompozytorski, prezentują efekty swoich dociekań naukowo-artystycznych, eksperymentów, których przydatność i potencjał pragną przetestować na wykonawcach i publiczności w sytuacji koncertowej. Wraz z wykonawcami zapraszają publiczność do podróży w nieznane jej dotychczas rejony estetyki, ekspresji i stylistyki. Taka podróż wymaga specjalnego przewodnictwa i specyficznej narracji koncertowej wykraczającej poza przedstawienie sylwetki kompozytora okoliczności powstania dzieła i jego budowy. 

 

Działalność zespołów muzyki nowej więcej dziś ma wspólnego z tym co dzieje się w galeriach sztuki współczesnej, niż z tym co proponują publiczności filharmonie.

W przypadku wystaw sztuki współczesnej, prezentowane są zwykle dzieła ściśle związane z określonym tematem. Czasem nawet to nie one są głównym walorem wystawy, ale refleksja związana z prezentacją (np. ekspozycja przedmiotów odebranym więźniom obozu koncentracyjnego).

Galerie sztuki współczesnej, często zapraszają twórców ( czasem z różnych dziedzin) do wypowiedzi artystycznej na jakiś określony, najczęściej aktualny temat. 

Bardzo ważną funkcję dla percepcji wystawy pełni osoba kuratora (pomysłodawcy, autora koncepcji). Niektóre z wystaw wiele tracą bez oprowadzeń kuratorskich zwłaszcza gdy podejmują wielowątkowe tematy. Katalog (odpowiednik programu koncertowego z komentarzem) nie do końca jest w stanie pokazać wszystkie wątki zwłaszcza gdy pojawiają się w głowie odbiorcy pytania, wątpliwości czy antagonistyczne opinie.

 

Muzyka współczesna umożliwia tworzenie programów na wzór wystaw, również takich, które dotykają różnych ważnych problemów egzystencjalnych, społecznych a nawet politycznych. Przykładem takiego właśnie wydarzenia zrealizowanego w ramach cyklu „OMN w NOSPR” był koncert pt. „Dzieci Atlantydy - muzyka z utraconego kraju” na którym zaprezentowano utwory kompozytorów wywodzących się z byłej Jugosławii, kraju, w którym się wychowali, a który przestał istnieć jako państwo pozostawiając nierozwiązane konflikty pomiędzy nacjami go tworzącymi. Program był interesujący pod względem artystycznym, ale tez stawiał też różne pytania: co łączy tych twórców, co ich dzieli, czy sztuka jest dziedziną, która może połączyć zwaśnione strony czy wprost przeciwnie. Każdy mógł stawić własne pytania i szukać odpowiedzi.własnych słuchając poszczególnych utworów. 

Czasem „bohaterem” ekspozycji jest jeden znaczący obraz wokół, którego buduje się kontekst całej wystawy. Ten rodzaj wydarzenia ma również swój odpowiednik w koncercie muzyki nowej prezentującym ważny utwór. Czasem tylko jeden - jeśli jest dłuższą formą - a czasem w otoczeniu utworów kontekstowych, które pomagają zobaczyć go z różnych stron. 

Takimi koncertami w historii OMN były m.in: prawykonanie „Audycji V” Andrzeja Krzanowskiego, polskie premiery dzieł Pierra Bouleza: „Derive II”„Repons”, Fausto Romitellego „Indeks metali” Salvatore Sciarrrino „Infinito nero” i wiele innych.

Ten ostatni miał bardzo ciekawą narrację na którą składały się dwa odczytane teksty. Pierwszy - to opis wzięty z portalu kościoła katolickiego, (a więc pisany z punku widzenia osoby religijnej) dotyczący postaci świętej mistyczki Marii Magdaleny de’ Pazzi - której wizje były zasadniczym tematem utworu.
Drugi tekst - to zdystansowane słowa samego kompozytora Salvatore Sciarrino, zafascynowanego psychologią postaci, która dla niego była osobą z pogranicza satanizmu i mistycyzmu. Samo zestawienie tych dwóch tekstów było wiele mówiącym komentarzem do utworu.

 

Tego rodzaju koncerty tworzą zupełnie inna jakość odbioru muzyki. Osoby, które były uczestnikami tych wydarzeń twierdziły, że nie czuły się, że są na koncercie tylko w środku jakiegoś tajemniczego misterium, nie czuły się widzami tylko świadkami a czasem wręcz uczestnikami tego co działo się na estradzie.

 

W serwisie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.

×